aaa4 |
Wysłany: Wto 16:23, 08 Maj 2018 Temat postu: time |
|
Moze i tak bylo.
Erista w miekkich pantoflach udala sie do przodu, przesuwajac ostroznie w kierunku podwyzszenia na
koncu sali. Na dzwiek jej imienia Cillian nawet nie odwrocil glowy. Rozmawial leniwie z mezczyzna
stojacym obok. Jak zauwazyla, byl to Edward Delaw. Przyjemnie jej bylo widziec, jak swobodnie obaj
rozmawiaja i smieja sie.
Cillian uniosl wzrok dopiero wtedy, kiedy dygnela przed nim w niskim uklonie i pochylila glowe.
Kiedy ja podniosla, zobaczyla, jak na jego twarzy nuda zamienia sie w zaskoczenie, a potem w
czujnosc. Nie pojawila sie na niej radosc, na ktora miala nadzieje.
Gwar rozmow wokol stopniowo cichl, a Cillian wpatrywal sie w nia. Erista pozostala w uklonie
dluzej, niz tego wymagala etykieta, ze spojrzeniem utkwionym w jego oczach. W glowie sie jej
zakrecilo na jego widok. Zlocisto-rude wlosy nosil krotsze, splywajace na ramiona. Nadal byl piekny.
-Jestes - odezwal sie w koncu.
Dlugo wstrzymywane napiecie ulecialo w glebokim westchnieniu.
-Jestem. |
|